czyli jak przetrwać konfrontację z szefem i nie pokłócić się ze współlokatorami i rodziną.
Wyobraźmy sobie, że zaczęliśmy pracę, jesteśmy pełni energii do wykonania jakiegoś zadania koncepcyjnego, na naszym biurku stoi ulubiona kawa. Zaczynamy pracę. Nasze palce rytmicznie wystukują pomysły na klawiaturze.
Nagle, domofon dzwoni, elektrownia spisuje liczniki, pies szczeka, kot musi leżeć nigdzie indziej niż na klawiaturze, współlokator zgłasza nam, że trzeba teraz naprawić jakąś usterkę, a sąsiad wojuje z młotkiem i wiertarką, no i dzieci chcą pić, jeść, pomocy w lekcjach…

Co robić?
Ułożyć sobie przerwy w pracy tak, aby można było wspomóc innych domowników.
Przygotować przekąski, nic tak nie łagodzi atmosfery jak dobre jedzenie.
Na pewno usystematyzować sprawy ważne i pilne.
Potraktować, każde nieprzewidziane wydarzenie, jako ucieczkę przed monotonią.
Po ogarnięciu chwilowego domowego „Armagedonu”, ponownie zasiadamy przy laptopie, aby kontynuować nasze zadanie, ale skrzynka mailowa rozproszyła naszą uwagę i zaczynamy czytać wiadomości i na nie odpowiadać.
Po chwili czujemy satysfakcję, że wykonaliśmy jakieś zadania i odpisaliśmy na maile. Możemy odhaczyć kilka pozycji na naszej „ liście rzeczy do zrobienia”. Ostatecznie zrobiliśmy coś wymiernego.
Niestety nasz mózg potrzebuje czasu, aby znowu skoncentrować się na naszym głównym zadaniu.
W międzyczasie dzwoni współpracownik coś skonsultować i dostajemy zaproszenia na spotkania na „Teamsach”, „Zoomach” i innych komunikatorach.
Nie wiesz jak coś zrobić?
Spokojnie, jeżeli obawiasz się, że nie będziesz wiedział jak coś zrobić, nie przejmuj się, zawsze jest możliwość konsultacji z kimś telefonicznie bądź online.
Większość firm korzysta teraz z rozwiązań jakie oferuje Outlook, narzędzia Google’a czy inne programy do zarządzania projektami np. „Trello”.
Programy typu CMR mają uwzględnioną listę zadań, możliwość ustalania celów z podziałem na etapy i z funkcją przypisywania zadań do konkretnych osób.
Każdy pracownik ustosunkowuje się do zadań i etapów, które już wykonał i może dodać notatki o problemach jakie napotkał, aby przejść do kolejnego etapu.
Często możemy mieć dostęp do archiwalnych projektów i możliwość wglądu do procedur rozwiązywania konkretnych problemów. Nie mówiąc o tym, że nasz szef może skontaktować się z nami i poinstruować w zadaniu.
Pracodawcy organizują różne formy integracji zespołu, aby ułatwić nowym pracownikom poznanie współpracowników i aby bardziej zmobilizować mniej doświadczonych pracowników do działania.
Co jeśli jutro masz deadline? Nie stresuj się.
Jeżeli chodzi o spotkania online to, jeżeli masz do wykonania ważną pracę kreatywną, koncepcyjną lub, gdy musisz dokończyć pilnie projekt „ na wczoraj”, to rozpisz sobie to jako spotkanie czy wydarzenie w kalendarzu.
Inni współpracownicy będą widzieć tryb „zajęty” i nie będą Cię rozpraszać.
Jeżeli ogólnie łatwo się dekoncentrujesz to podziel sobie zadanie na mniejsze etapy.
Po każdym zrealizowanym etapie twój mózg poczuje się jakby dostał premię, gdyż zrealizowałeś etap,
„ Mission is comleted”. Ośrodek nagrody będzie pobudzony, a ty poczujesz dodatkowy napęd do działania.
Teraz z pewnością zażegnasz nie jedną wojnę domową, dodatkowo zadowolisz szefa, który doceni to, że pracujesz nad realizacją projektu. To wszystko bez wychodzenia z domu.
